Ciocia Alexandra uważa się za strażniczkę dobrego imienia rodziny. Ma obsesję na punkcie pozycji społecznej, między innymi dlatego tak krytycznie ocenia sposób, w jaki Atticus wychowuje swoje dzieci. Finchowie muszą dbać o swoją reputację, a pozwalanie Scout i Jemowi, by szaleli, nie poprawia ich statusu w mieście. Scout naprawdę powinna zacząć zachowywać się jak dama, myśli Alexandra, zamiast być chłopczycą i ciągle chodzić w kombinezonach.
Alexandra ma więc bardzo sztywne wyobrażenie o hierarchii społecznej i o tym, gdzie jej rodzina się w niej mieści. To właśnie na tym tle możemy zrozumieć jej antypatię do obrony Toma Robinsona przez Atticusa. Alexandra, podobnie jak prawie wszyscy biali dorośli w Maycomb, podziela uprzedzenia dotyczące rasy, jakie panowały w jej czasach. Jednak o wiele ważniejsze są dla niej uprzedzenia społeczne. Postrzega działanie swojego brata jako adwokata Toma jako zagrożenie dla nazwiska rodziny Finchów i jej miejsca w społeczeństwie. Ale lojalność wobec rodziny jest dla niej również bardzo ważna, do tego stopnia, że będzie twardo bronić Atticusa poza rodziną:
„Nie mogę powiedzieć, że popieram wszystko, co on robi, Maudie, ale to mój brat i chciałabym wiedzieć, kiedy to się skończy”.