W pierwszym rozdziale książki Harper Lee Zabić drozda Scout zauważa, że ród jej przodka Simona Fincha „obfituje w córki”, co oznacza, że w rodzinie jest więcej potomków płci żeńskiej niż męskiej.
Było to dość istotne w czasach przed wojną secesyjną, a nawet w latach trzydziestych XX wieku, kiedy toczy się akcja powieści. Synowie byli często przedkładani nad córki i prawie każda rodzina miała nadzieję mieć przynajmniej jednego męskiego potomka, który przekazałby jej nazwisko (uważane za bardzo ważne) oraz rodzinne ziemie i dom. Ponadto córka musiała zostać wydana za mąż do dobrej rodziny, a to zazwyczaj wymagało posagu, czyli sumy pieniędzy lub jakiegoś majątku, który kobieta zabierała ze sobą w małżeństwo. Posagi, zwłaszcza jeśli rodzina miała wiele córek, bywały kosztowne i mogły rozdzielać rodzinną fortunę na kilka różnych kierunków.
Rodzina Finchów nie jest szczególnie zamożna w momencie rozpoczęcia opowiadania, co może być po części skutkiem tego, że przez lata pieniądze i majątek rodziny były dzielone między wiele córek. Nie ma jednak dowodów na to, że córki te były źle traktowane, i najprawdopodobniej tak nie było.