Dwa przykłady, które pokazują, że Atticus żyje tym, co „głosi”, to scena w więzieniu okręgowym i ogólna obrona Toma Robinsona przez Atticusa.
Kiedy tłum zbliża się do niego w więzieniu, Atticus nie przygotowuje się do obrony przy użyciu przemocy, ale raczej spokojnie składa gazetę i proponuje Walterowi Cunninghamowi pewną opcję: „Zawsze możesz zawrócić i pójść do domu, Walterze” – mówi spokojny Atticus, blokując swoim krzesłem drzwi do więzienia. Nie podnosi się, jakby chciał walczyć, nie zaciska pięści, lecz spokojnie reaguje na każde stwierdzenie tłumu, dopóki Scout nie rozproszy ich, zmiękczając ich serca.
Atticus został wyznaczony do obrony Toma Robinsona przez sąd, ale mógł zdecydować, że będzie go reprezentował w sposób tandetny lub kiepski, ale tego nie zrobił. Bronił Toma Robinsona tak, jakby był on kolejnym sąsiadem, przyjacielem czy klientem – kolor skóry nie miał znaczenia. Postawa Atticusa wobec osób o różnym pochodzeniu służy wzmocnieniu lekcji, których udzielał Scout i Jemowi przez całą powieść; na przykład jego taktowne spory z ciocią Alexandrą o prawa mniejszości – opinie Atticusa na temat sprawiedliwości są wzmacniane przez jego działania.