W całej epopei Homera bogowie manipulują ludźmi, aby wpłynąć na wynik wojny. W wielu miejscach można znaleźć przypadki, gdy bogowie oszukują śmiertelników, przybierając przebrania lub wykorzystując swoje boskie moce. Ponieważ epos opowiada o wojennych wyczynach, w strategiach wojskowych ważną rolę odgrywa wywiad.
Na początku poematu, przed rozpoczęciem planowanej bitwy, kilku bogów przybiera ludzkie przebrania, aby zająć miejsca w armii greckiej i trojańskiej. Większość z nich kontynuuje to zachowanie nawet po tym, jak Zeus każe im zaprzestać.
W dwóch podobnych sztuczkach biorą udział boginie. Afrodyta, kierując się miłością do Parysa, ingeruje w jego walkę z Menelaosem. Ponieważ Parys znika, Menelaos zostaje uznany za zwycięzcę. Z kolei Atena interweniuje, nakłaniając Pandarosa do wycelowania w Menelaosa, ale sprawia, że jego strzała odbija się i rani, a nie zabija Menelaosa. Incydent ten prowokuje Agamemnona, a wielu obwinia Pandarusa za wynikłą bitwę.
Jednym z dłuższych epizodów sprytnego planu jest ten, który Agamemnon inicjuje w ramach pomocy Nestorowi. Po burzliwej naradzie wojowników Agamemnon decyduje, że Grecy powinni przeniknąć do obozu trojańskiego, wysyłając dwóch szpiegów. Są to Diomedes i Odyseusz. Po drodze przechwytują trojańskiego szpiega, który zmierza w kierunku obozu greckiego. Po zabiciu go, udaje im się wejść do obozu trojańskiego. Nie tylko oceniają siłę oddziału, ale zabijają kilkunastu Traków i uwalniają ich konie, co ułatwia im ucieczkę.