Dobrą tezą do analizy literackiej ” Zabić drozda ” może być stwierdzenie: „Uprzedzenia są dominującą cechą mieszkańców miasteczka Maycomb”.
Jest to teza dość łatwa do obronienia, ponieważ w całej książce można znaleźć wiele dowodów na jej poparcie. Obok uprzedzeń rasowych, których jaskrawym przykładem jest niesłuszne skazanie Toma Robinsona, istnieją uprzedzenia klasowe, których przykładem jest snobistyczna obsesja ciotki Aleksandry na punkcie społecznego rodowodu.
Odmianą uprzedzeń, o której mniej się mówi w książce, jest mizoginia, która nie pozwala kobietom zasiadać w ławach przysięgłych. W procesie Toma Robinsona wszyscy przysięgli są mężczyznami, ponieważ uważa się, że wysłuchiwanie nikczemnych szczegółów rzekomej zbrodni oskarżonego mogłoby naruszyć delikatną wrażliwość kobiet Południa.
A skoro już o tym mowa, to ostatecznie daremne wysiłki ciotki Aleksandry, by uczynić z Scout piękną, praworządną damę z Południa, wynikają bezpośrednio z jej uprzedzeń dotyczących dobrego wychowania. Alexandra uważa Finchów za dobrą rodzinę, znacznie przewyższającą innych, a już na pewno klany „białych śmieci”, takie jak Ewellowie.