Można argumentować, że Kreon nie wymierzyłby takiej samej kary i nie okazałby takiego samego gniewu, gdyby Antygona była mężczyzną.
Dzieje się tak dlatego, że zgodnie z obowiązującymi w tamtych czasach normami Kreon uważa, że sprzeciwianie się jego wyraźnym rozkazom jest bardziej niebezpieczne dla kobiety niż dla mężczyzny. Podobnie jak większość ówczesnych greckich mężczyzn, Kreon uważa, że kobiety nie powinny być ani widziane, ani słyszane i nie powinny mieć nic wspólnego z życiem politycznym Teb.
Kobieta, która przeciwstawia się mu tak otwarcie jak Antygona, jest nie tylko zagrożeniem dla jego władzy królewskiej, ale także dla całej struktury społeczeństwa, w którym kobiety pełnią rolę podrzędną wobec mężczyzn i oczekuje się od nich, że zrobią to, co im każą. W związku z tym bunt Antygony stanowi podwójne zagrożenie i jest o wiele bardziej niebezpieczny niż podobny czyn mężczyzny.
Stąd skrajna wściekłość, jaką Kreon okazuje wobec Antygony, i brutalna kara, jaką wymierza Antygonie. Czuje, że musi dać jej przykład, aby inne kobiety nie wpadły na pomysł, by działać w sposób, który obala ustalone relacje między płciami.