To jest trudne pytanie. Uderza w istotę tego, o co chodzi w Homerze i w ogóle w literaturze klasycznej. Homer mówi o duszy, że może ona odnaleźć pewien poziom dającego się pogodzić spokoju dopiero po przejściu w zaświaty. Stan duszy w świecie śmiertelników jest stanem całkowitego udręczenia i nieprzystawalności. Homer przedstawia postacie, których dusze w trakcie życia są z gruntu udręczone. Hektor nie może znaleźć spokoju w tym życiu, jego dusza jest przytłoczona chęcią obrony miasta i pragnieniem pozostania z rodziną. Jego dusza znajduje ukojenie w śmierci. To samo można powiedzieć o Andromachcie, jego żonie, której dusza nie znajduje spokoju w tym życiu. Śmierć męża, a następnie degradacja, jakiej doznaje, gdy mury miasta zostają naruszone, ukazują brak spokoju duszy w tym życiu. Ze swej strony Achilles również po śmierci odnajduje spokój. Wojownik, który żył, zachowywał się i był traktowany jak bóg w życiu śmiertelnika, odnajduje nieśmiertelność, której tak pragnął, dopiero po własnej śmierci. Homer ukazuje świadomość i wiedzę, „sophia” lub „mądrość”, dopiero po tym, jak jego życie doczesne przeminie. W jego życiu, jako śmiertelnika, istnieje napięcie i niezgodność między jego podejściem do życia jako nieśmiertelnego, a jednocześnie związanego z granicami i ograniczeniami życia doczesnego. W takich przypadkach Homer mówi o duszy, która w życiu odczuwa ból i rozdwojenie świadomości, by po śmierci pogodzić się z tym lub przynajmniej nie odczuwać tego rozdwojenia.